lutego 20, 2020

lutego 20, 2020

Shari Lapena - Ktoś, kogo znamy

Opinie o książkach Shari Lapeny krążą w social mediach. Zazwyczaj czytelnicy chwalą pisarkę. Część z nich określa ją nawet mianem kanadyjskiej królowej thrillera. W związku z tym, że pod koniec stycznia nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się nowa książka pisarki ,,Ktoś, kogo znamy'' postanowiłem zweryfikować opinie innych odbiorców i na własnej skórze przekonać się, czy styl Shari Lapeny przypadnie mi do gustu.


Na przedmieściach niewielkiego amerykańskiego miasteczka dochodzi do tajemniczego zaginięcia jednej z mieszkanek, pięknej Amandy. Policjanci podejrzewają, że kobieta z własnej woli opuściła męża. Wkrótce jednak śledczy trafiają na zwłoki Amandy. Wszystko wskazuje na to, że zamordował ją ktoś z jej najbliższego otoczenia. Tymczasem Olivia, jedna z sąsiadek ofiary, jest zaniepokojona dziwnym zachowaniem syna. Raleigh pod nieobecność właścicieli domów wkrada się do środka i korzysta z ich komputerów. Czy chłopak mógł trafić na coś znaczącego? Kto przyczynił się do śmierci Amandy? Jakie tajemnice skrywają mieszkańcy tego wydawałoby się nudnego osiedla?

Z całą pewnością to było moje pierwsze i ostatnie spotkanie z twórczością Shari Lapeny. Po przeczytaniu ,,Ktoś, kogo znamy'' nie jestem w stanie zrozumieć tych wszystkich zachwytów wokół tej pozycji. Tak naprawdę nic mnie w tej historii nie zaciekawiło. Po pierwsze koncept fabularny jest wtórny. W pewnym momencie domyśliłem się, kim jest sprawca tego całego zamieszania. Zakończenie, jak przystało na konwencję thrillera, jest dość pospolite i absolutnie nie jest jakieś odkrywcze. Po drugie, czytając tę książkę miałem wrażenie, że jej autorem jest jakiś nowicjusz, ktoś kto dopiero rozpoczyna swoją pisarką karierę. Być może to wina tłumacza, ale styl tej powieści w moim odczuciu stoi na niskim poziomie. Wymiana zdań pomiędzy bohaterami jest sztuczna. Sami protagoniści zachowują się w sposób absurdalny. Przecież w prawdziwym świecie nikt nie podjąłby się takich rozwiązań jak Olivia. Nie chcę wam zdradzać szczegółów, ale jeśli sięgnięcie po tę książkę, to zapewne odkryjecie więcej dziwnych zachowań bohaterów.

Dużym minusem jest także błąd popełniony przez wydawcę. Opis książki znajdujący się na okładce thrillera ma się nijak do tego, co odkryjemy w toku lektury. Przecież tożsamość myszkującego w domach nastolatka poznajemy już na początku powieści...

Z przykrością muszę stwierdzić, że ,,Ktoś, kogo znamy'' to pozycja, która nie wywarła na mnie żadnego wrażenia. To kiepskiej jakości thriller. Czytając tę książkę wydawało mi się, że śledzę losy bohaterów niskobudżetowej opery mydlanej. Jedynym plusem jest to, że zdołałem przebrnąć przez tę książkę. 

,,Ktoś, kogo znamy'' to podobno trzymający w napięciu thriller. Dziwne, że podczas lektury tej książki  na moich ustach często pojawiał się uśmiech. Dawno nie czytałem czegoś tak absurdalnego. W związku z tym nie polecam najnowszej książki Shari Lapeny. Warto, abyście jednak sami przekonali się, czy autorka słusznie jest uznawana za królową kanadyjskiego thrillera. 


Moja ocena: 2,5/10


Shari Lapena
,,Ktoś, kogo znamy''
wyd. Zysk i S-ka
tłum. Piotr Kuś
Premiera: 29 stycznia 2020 roku
Liczba stron: 335.







Dziękuję bardzo Wydawnictwu Zysk i S-ka za udostępnienie egzemplarza powieści do recenzji.




1 komentarz:

  1. haha, nieźle pojechałeś ;) Może miałeś za duże oczekiwania co do tej autorki? Mnie co prawda też ta książka nie zachwyciła, miałam do niej trochę uwag, ale nie na tyle, żeby nie spróbować z autorką jeszcze raz, kiedyś... ;) Może po prostu tutaj była wpadka. Chociaż znowu patrząc po ocenach innych to kto wie, tą też się mocno zachwycają... No nic, przeczytam tą najwyżej ocenianą i wtedy zdecyduję o podejściu do autorki ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kryminalny Świat , Blogger