Po mrocznych kryminałach i mrożących krew w żyłach thrillerach warto od czasu do czasu zrobić sobie przerwę i sięgnąć po coś lżejszego. W moim przypadku są to zazwyczaj komedie kryminalne. Tym razem przyszedł czas na najnowszą powieść księcia tegoż gatunku, czyli Alka Rogozińskiego. Czy ,,Babka z zakalcem'' wbrew tytułowi okazała się smacznym czytelniczo kąskiem?
Luiza Mirska zarządza prężnie działającą firmę cukierniczą, a dzięki prowadzeniu programów kulinarnych jest osobą rozpoznawalną. Po latach aktywności kobieta postanawia przekazać interes komuś z rodziny. Jest tylko jeden problem! Śledztwo przeprowadzone przez wynajętego detektywa wykazało, że tak naprawdę wszyscy jej najbliżsi mają coś za uszami. Tymczasem na uroczystej imprezie z okazji 60-urodzin Mirskiej dochodzi do morderstwa. Podejrzanych jest wielu, a sprawę próbuje rozwiązać komisarz Darski i niezawodna Róża Krull.
Wybór tej komedii okazał się strzałem w dziesiątkę. W trakcie lektury ,,Babki z zakalcem'' niejednokrotnie na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Alek w swoim, nietuzinkowym, stylu wykreował całe spektrum ciekawych charakterów. Może przy lekturze tej historii nie śmiałem się do rozpuku, ale niektóre fragmenty są naprawdę zabawne. Zwłaszcza początkowa charakterystyka poszczególnych członków rodu Mirskich to komizm w najlepszej postaci!
Na uwagę zasługuje jednak przede wszystkim wykoncypowana przez autora intryga kryminalna. Zagadka morderstwa jest przewrotna, a autor wodzi za nos czytelnika. Nie spodziewałem się aż tak wielu niespodziewanych zwrotów. Podobało mi się również zakończenie - dość oryginalne i odbiegające od standardowych wzorców.
Przystępując do lektury ,,Babki z zakalcem'' przygotujcie się na to, że jest to książka na raz. Jak już ją zaczniecie, to gwarantuję wam, ze nie oderwiecie się od niej ani na chwilę. Polecam!
Moja ocena: 7/10
Alek Rogoziński
,,Babka z zakalcem''
wyd. Skarpa Warszawska
Liczba stron: 290.
Premiera: 12.08.2020 roku.
Dziękuję bardzo Wydawnictwu Skarpa Warszawska za udostępnienie egzemplarza powieści do recenzji.
Temu autorowi mówię stanowcze nie... chyba, że jego ego zmalało już do normalnych rozmiarów;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki tego autora, tej jeszcze nie czytałam, ale bardzo mnie zaciekawiła 😊
OdpowiedzUsuń