kwietnia 13, 2020

kwietnia 13, 2020

Krzysztof Bochus - Boski znak

Od ,,Listy Lucyfera'' rozpoczęła się moja przygoda z twórczością Krzysztofa Bochusa. Pierwszy tom cyklu z dziennikarzem Adamem Bergiem wywarł na mnie ogromne wrażenie i z niecierpliwością czekałem na dalsze losy tego nietuzinkowego bohatera. Po raz kolejny spodziewałem się intrygującej akcji z historią i elementami sztuki w tle. Liczyłem oczywiście na wciągającą lekturę, ale to, co przygotował dla czytelników autor przerosło nawet moje oczekiwania. 


Grupa polskich miliarderów zwraca się z prośbą do Adama Berga o znalezienie skarbów, które prawdopodobnie zostały ukryte pod koniec wojny na zamku Czocha. Redaktor postanawia podjąć się tego tajemniczego zadania. Początkowo nic nie wskazuje na to, że prowadzone przez niego śledztwo zbudzi aż tak duże zainteresowanie. Berg po raz kolejny jednak będzie musiał zmierzyć się z niewidzialnym wrogiem, który spróbuje pokrzyżować mu szyki. Rozpoczyna się gra na śmierć i życie. Kim są ludzie, którzy podążają śladami dziennikarza? Czy ktoś próbuje na wzór Lucyfera, mordercy schwytanego przez Berga, wzbudzić w redaktorze strach i zniechęcić go do dalszych poszukiwań?

Prozę Krzysztofa Bochusa powinno polecać się wszystkim tym, którzy chwilowo cierpią na kryzys czytelniczy. Po zapoznaniu się z ,,Boskim znakiem'' zapewne każdy odbiorca będzie usatysfakcjonowany zarówno wykreowaną fabułą, jak i nagromadzeniem inteligentnych zwrotów akcji. Ponadto na uwagę zasługuje także tajemnicza historia skarbów, które rzekomo znajdują się na zamku Czocha. Autor po raz kolejny wplata w wykoncypowaną fabułę prawdziwe postacie i nawiązuje do rzeczywistych wydarzeń. Wplecenie sztuki i historii w kryminalną intrygę absolutnie nie wpływa na tempo akcji. Bochus, jak mało kto, potrafi utrzymać w napięciu czytelnika od początku do końca.

Już w trakcie lektury ,,Listy Lucyfera'' byłem zachwycony warstwą językową, a także plastycznością opisów poszczególnych miejsc. W ,,Boskim znaku'' autor nadal w sposób mistrzowski posługuje się słowem, a szybkość przemieszczania się głównego bohatera w poszukiwaniu kolejnych dowodów dodaje książce niezwykłego kolorytu. Razem z Bergiem uczestniczymy w fascynujących przygodach, które rozgrywają się na Sycylii, w Niemczech czy na Bahamach! Każda z przygód niezmordowanego dziennikarza jest przedstawiona w sposób realistyczny i uważny czytelnik w wyprawach Berga może znaleźć wiele nawiązań do współczesnych wydarzeń.

W ,,Boskim znaku'' Bochus nie oszczędził swojego bohatera. Berg jest zmuszony walczyć z wieloma przeciwnościami. Ponadto dziennikarz musi poradzić sobie z uderzającą w niego coraz wyraźniej przeszłością. Tu naprawdę dzieje się tyle, że w toku lektury absolutnie nie można narzekać na nudę. Jedyne do czego mogę się przyczepić, żeby nie było aż tak kolorowo, to duża ilość nawiązań do pierwszej części. Jeśli nie czytaliście ,,Listy Lucyfera'', to warto przed rozpoczęciem ,,Boskiego znaku'' nadrobić premierową odsłonę cyklu.

Krzysztof Bochus ponownie nie zawiódł moich oczekiwań. ,,Boski znak'' to literatura sensacyjno-kryminalna na wysokim poziomie. Jestem pod ogromnym wrażeniem i czekam na więcej. Na razie ,,Boski znak'' plasuje się na pierwszym miejscu wśród przeczytanych przeze mnie w tym roku książek! Nie zastanawiajcie się dłużej, sięgnijcie po nową książkę Krzysztofa Bochusa!

Moja ocena: 9/10


Krzysztof Bochus
,,Boski znak''
wyd. Skarpa Warszawska
Premiera: 11 marca 2020 roku.
Liczba stron: 368.








Dziękuję bardzo Wydawnictwu Skarpa Warszawska za udostępnienie egzemplarza powieści do recenzji.







1 komentarz:

Copyright © 2016 Kryminalny Świat , Blogger