Spod pióra Przemysława Semczuka od kilku lat wychodzą powieści oparte na faktach. W swoich książkach pochodzący z Głubczyc pisarz skupił się zwłaszcza na czasach historii Polski okresu PRL. W 2017 roku na półkach księgarskich pojawiła się powieść ukazująca losy seryjnego zabójcy, działającego na terenie Śląska w latach 1974-1982 Joachima Knychały – Kryptonim ,,Frankenstein’’. Dwa dni temu premierę miała kolejna książka Przemysława Semczuka - Tak będzie prościej. Tym razem autor zaprasza czytelników do zapoznania się z tajemniczym wydarzeniem, które miało miejsce w 1993 roku.
W 1993 roku na terenie Jeleniej Góry dochodzi do odkrycia bulwersującej zbrodni. W jednym z mieszkań zostaje odnalezione ciało znanego i cenionego wśród lokalnej społeczności Tadeusza Stecia – przewodnika sudeckiego. Śledczy w toku rozwiązywania sprawy początkowo odrzucają motyw rabunkowy i skupiają się przede wszystkim na poszukiwaniu sprawcy w środowisku homoseksualistów. O orientacji Stecia wiedzieli niemal wszyscy mieszkańcy miasta, mimo że ten specjalnie się z tym nie afiszował. Z biegiem czasu kolejne poszlaki prowadzą komisarza Pawła Ciszewskiego i pozostałych policjantów pracujących nad tą zagadką w góry. Prawdopodobnie Steć wzbogacił się nie tylko legalną pracą, ale także był jednym z filarów grupy przemytniczej. Najbliżsi znajomi denata wskazują na jego bliskie relacje z zamordowanym przed laty byłym premierem Piotrem Jaroszewiczem oraz opowiadają o odkrytych przez nich tajnych dokumentach, w których widniały informacje o ukrytym przez Niemców złocie, wywiezionym z Wrocławia w ostatnich dniach wojny. Czy jednak te wszystkie fakty są zgodne z rzeczywistością? Według niektórych Steć w przytaczanych przez siebie historiach, często mijał się z prawdą, budując wokół siebie pewien rodzaj mitu. Chciał uchodzić za kogoś ważnego. Dbał o wizerunek legendarnej postaci – najlepszego z najlepszych przewodników sudeckich. Kto w takim razie w tak brutalny sposób zakończył żywot wzbudzającego skrajne emocje człowieka? Jaki był motyw działania sprawcy? Czy opowieści snute przez przewodnika stanowiły wymysł jego bujnej wyobraźni czy też w każdej plotce jest ziarnko prawdy?
Przemysław Semczuk w swojej najnowszej powieści skupił się na latach 90-tych, czasach potransformacyjnych, ale też nawiązał do rzeczywistości wcześniejszej, tj. do okresu powojennego i mrocznych obrazów PRL-u. Postać Tadeusza Stecia została przedstawiona w sposób niezwykle szczegółowy. Ze względu jednak na zgon przewodnika wszystkie zdobyte o nim informacje pochodzą z nieoficjalnych źródeł. Wygłaszane o Steciu opinie to zbiór usłyszanych wcześniej historii, przekazywanych z ust do ust. Policjanci, którzy są odpowiedzialni za rozwiązanie tajemniczej śmierci mężczyzny, od niemal każdego świadka dowiadują się czegoś nowego o jego życiu. Czy uda im się jednak ustalić, co wydarzyło się tego feralnego dnia?
Semczuk w Tak będzie prościej w sposób mistrzowski odwzorował rzeczywistość lat 90-tych. W trakcie fabuły razem z bohaterami wsiąknąłem w atmosferę opisywanych czasów. Skupienie się na szczególe i dostosowanie języka do danej grupy społecznej to mocne strony najnowszej książki Semczuka. Na uwagę zasługuje również research, zebranie informacji, dotarcie do świadków tej zawiłej sprawy. W tej kwestii toruński pisarz powinien stanowić wzór dla autorów, którzy po macoszemu traktują ten ważny element, nie poświęcając mu należytej uwagi, co niestety często ma wpływ na obiór czytanego dzieła.
W Tak będzie prościej autor ukazuje również zmiany, jakie zaszły po transformacji na szczeblach urzędów i instytucji zaufania publicznego. Milicja z dnia na dzień stała się policją, ale część osób związana z tamtym systemem w dalszym ciągu stosuje metody śledcze, nadużywane w okresie PRL-u. Dla komendanta i części jego podwładnych najważniejsze jest rozwiązanie sprawy w jak najszybszym czasie. Nie jest istotne przecież, czy oskarżony dopuścił się danego czynu, liczy się przede wszystkim skuteczność i zachowanie odpowiedniego poziomu wykrywania przestępstw. Nadal wśród mundurowych znajdują się tacy, którzy funkcjonują według starego porządku i tak samo postępują z potencjalnymi świadkami czy też osobami, odbiegającymi swoim zachowaniem od przeciętnego Kowalskiego.
Zagadka kryminalna w Tak będzie prościej prowadzona jest dwutorowo. Komisarz Ciszewski zgadza się na współpracę z dziennikarzami, na czele których stoi Jakub Wirus. Do jakich wspólnych wniosków dojdą obie grupy? Czy uda znaleźć się odpowiedź na pytanie, kto dopuścił się morderstwa przewodnika i czy jest ono powiązane z innymi tajemniczymi zgonami, mającymi miejsce w najbliższej okolicy?
Przemysław Semczuk po raz kolejny napisał znakomitą powieść opartą na faktach. Rzeczywiste wydarzenia osnute wokół postaci Tadeusza Stecia zostały okraszone o elementy fikcyjne i dzięki temu czytelnik nie tylko może wzbogacić swoją wiedzę, ale także sam może wcielić się w rolę śledczego, podejmując się scalenia tej historii w spójną, logiczną całość. Autor pozostawia bowiem odbiorców z niejednoznacznym zakończeniem. Zachęcam do powrotu do lat 90-tych i zagłębienie się w atmosferę tej tajemniczej sprawy.
Przemysław Semczuk
Tak będzie prościej
Dom Wydawniczy Rebis
Premiera: 22 maja 2018 roku
Liczba stron: 413.
Dziękuję bardzo Dom Wydawniczy Rebis za udostępnienie egzemplarza powieści do recenzji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz