Czas na pierwszą recenzję na blogu!
Debiutancka powieść Liny Bengtsdotter ''Annabelle'' wyd. Burda książki
Na pytanie, w jakim kraju powstają najlepsze kryminały, wielu z nas
zapewne odpowie, że w Szwecji. Oczywiście można się z tym stwierdzeniem
nie zgadzać, bo o gustach się przecież nie dyskutuje, ale na pewno
trzeba szwedzkim pisarzom oddać to, że udało im się wykreować
charakterystycznych bohaterów, których książkowe losy śledzimy z
zapartym tchem (Kurt Wallander, Erika i Patrick czy Lisbeth Salander).
W 2017 roku na szwedzkim rynku wydawniczym pojawiła się debiutancka
książka Liny Bengtsdotter Annabelle. Powieść została w rodzimym kraju
uznana najlepszym kryminalnym debiutem (nagroda Crimetime Specsavers
Award). Czy rzeczywiście książka zasłużyła na takie wyróżnienie?
Akcja powieści rozgrywa się w rodzinnym miasteczku autorki w Gullspang.
Pewnej nocy po hucznej imprezie ginie ślad po 17-letniej Annabelle Roos.
Po kilku dniach do akcji poszukiwawczej zostają oddelegowani
inspektorzy z Narodowego Departamentu Operacyjnego z policjantką Charlie
Lager na czele. Dla pani komisarz będzie to bardzo trudna misja, bowiem
nie tylko będzie odpowiedzialna za znalezienie młodej dziewczyny, ale
także musi wrócić do miejscowości, w której się wychowała. Lata
dzieciństwa nie były dla Charlie usłane różami. W toku lektury
czytelnik dowiaduje się o życiu bohaterki w Gullspang, o jej
skomplikowanych relacjach z matką, a także o skrywanych tajemnicach,
które nigdy nie powinny wyjść na światło dzienne. Mimo skończonych 33
lat Charlie nie potrafi zapomnieć o przeszłości, co ma wpływ na jej
współczesną egzystencję. Kobieta nie jest w stanie poradzić sobie ze
swoimi problemami. Alkohol, uzależnienie od leków, a także nietrwałe
relacje damsko-męskie sprawiają, że zdolna policjantka z każdym dniem
traci nad sobą kontrolę i równocześnie słabnie jej pozycja w policyjnej
hierarchii. Zaginiona Annabelle ma wiele wspólnych cech z Charlie.
Dziewczyna z jednej strony jest pilną uczennicą, uwielbia czytać
książki, bierze udział w spotkaniach grupy wyznaniowej, ale z drugiej
strony nie stroni od używek, nawiązuje skomplikowane relacje z
mężczyznami, a przede wszystkim skrywa wiele tajemnic. W trakcie
śledztwa na jaw wychodzą pewne zaskakujące szczegóły odnoszące się do
życia Annabelle. Kim jesteś Annabelle? Gdzie jesteś Annabelle Roos? - te
pytania często padają z ust zaangażowanej w śledztwo Charlie Lager. Czy
17-latka została zamordowana? Jaki wpływ na jej zaginięcie mają
problemy rodzinne? Czy Charlie porzuciła dom rodzinny z powodu
nadopiekuńczej matki? Jaką rolę w zaginięciu Annabelle odegrali jej
przyjaciele z Gullspang? Charlie Lager i jej partner Anders Bratt staną
przed naprawdę trudnym zadaniem. Ostatnie strony powieści przyniosą
niespodziewane rozwiązanie.
Lina Bengtsdotter doskonale wpisuje się w schemat szwedzkiej powieści
kryminalnej. Autorka osadza akcję swojej powieści w małej miejscowości,
oddalonej od dużych szwedzkich aglomeracji. Mieszkańcy Gullspang zmagają
się z wieloma trudnościami. Wszelkie smutki topią w alkoholu. W
powieści pisarka stara się zwrócić uwagę na problem z używkami wśród
nastolatków, a także pokazuje, że wydarzenia z przeszłości mają zawsze
wpływ na aktualne losy ludzkie.
Bengtsdotter, podobnie jak
mistrzyni szwedzkiego kryminału Camilla Lackberg, umieszcza w swojej
powieści historię z przeszłości. Początkowo wątki retrospekcyjne wydają
się mało czytelne dla odbiorcy, ale z czasem wszystkie wydarzenia,
zarówno te z przeszłości, jak i te teraźniejsze łączą się w spójną
całość. Pod względem fabularnym książka Annabelle zasługuje na bardzo
wysoką ocenę. Dla mnie osobiście jedynym minusem jest zakończenie
powieści. Po wnikliwym śledztwie spodziewałem się większego zaskoczenia, większego wow... Końcowe fragmenty co prawda nie wbiły mnie
w fotel, ale uczciwie muszę przyznać, że Lina Bengtsdotter może stać
się nową szwedzką królową kryminału! Przekonamy się o tym już wkrótce,
bowiem już niedługo Charlie Lager ponownie będzie musiała zmierzyć się z
rozwiązaniem skomplikowanej zagadki! Polecam powieść Annabelle!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz